piątek, 8 listopada 2019

Internet nie zapomina nigdy...

...a okazało się to po ponad 10latach! Co zaskakujące - hasło działa, login działa, więc tak jakby trzeba skorzystać z tego faktu. Lat i dni minęło tyle, że wypadałoby wprowadzić na start pełen bestiariusz, nowe skróty i w ogóle... ale wtedy zabawa byłaby cokolwiek mniejsza. Starych czytelników można w większości spisać na straty, nowych na szczęście nie powinno być więcej niż 5. W ramach updateu musi wystarczyć, że nie udało się wprowadzić modelu rodziny 3+3 i chwilowo prezentujemy mocne prawackie 2+3. Oby taki stan się utrzymał na razie. Dookoła w większości inni 2+3 albo 2+2... tak realnie to pojedynczy 2+1 się ostał w najbliższej życiowej okolicy. No może dwóch.

Będzie o biurze w którym wszyscy zajadają codziennie grzybki, będzie o terrorystach, golfistach, wujkach dobra rada, konwertowanych prawakach, iluminati - jeśli tylko starczy czasu, chęci, motywacji. I czasu. Na razie wiadomo, że iluminati spotykają się niedługo, terroryści śpią albo prostują zwoje w mózgach za pomocą markowej elektroniki (smerfetki chyba nie można jeszcze zaliczyć do terrorystów bo nie przeszła pełnego szkolenia). Słowem - sielanka.

Z tego tygodnia (przez 10 lat w korpo korci żeby napisać wk45):
- KM tak bardzo nie chce iść do pracy, że przypadkiem znalazła sobie pracę która się zaczyna o dwa miesiące wcześniej ("o ja biedna"). SKM z kolei zostanie Diogenesem jeśli będzie dobra w tym co ma teraz robić.
- KtIM będzie musiał udać się do Świata Bez Telefonów... częściowo przez to, że Wolfram to drogi pierwiastek jest. 78zł/kg to ewidentnie zbyt dużo za wałki, blachy i pręty. Było zaproponować same wałki...
- Terrorystę coś boli zawsze (co zrozumiałe - sport to zdrowie przecież), szczególnie jak ma coś zrobić i nie ma to związku ze spożywaniem przetworzonego oleju palmowego
- Terrorystka stwierdziła, że się "nie rozwija" bo kredką rysuje tylko, a powinna już co najmniej armatką śnieżną tworzyć epickie dzieła na biegunie
- Smerfetkę tylko boli jak przydzwoni czołem w nogę stołu

A dzisiaj były czakry (Mig-29 to nawet się w czakrę uderzył podczas rytuałów), uwalniające struktury, chroniczny brak pingla i smutna wiadomość ze skupu wolframu. Trochę to wszystko kwadratowe na razie, ale Hibernal i do przodu.