niedziela, 26 kwietnia 2009

Tydzien nowy, problem stary

Po czwartkowym tenisie nadszedl dlugo oczekiwany piatek. Srodowisko pracy wyczulo atmosfere i nie przysporzylo wiekszych problemow, juz okolo 15.00 razem z Kraina Czarow lecielismy na Szczecin. Tzn ja lecialem a Kraina od czasu do czasu tylko puszczala sie bocznych trzymadelek, bo czolg zachowywal sie jak rasowy Rosomak i niepowstrzymanie omijal kolejne przeszkody, a jesli byly male po prostu je taranowal.

W rezultacie jakies 2h i 100plnow pozniej bylismy w heimatstadt (przynajmniej dla mnie), i moglem spokojnie zaczac sie podniecac nadchodzacym meczem o wejscie z ligi najnizszej, do drugiej po tej najnizszej, czyli w zasadzie trzeciej. I bylo czym sie podniecac. Pilanie ewidentnie trzymali kciuki tylko czasami, wynikiem czego bylo wygranie setow dwoch, a przegranie trzech... oby chlopaki sobie poradzili lepiej w rewanzu.

Ledwo nie minely atrakcje sportowe, nadszedl czas na atrakcje kulturalne w postaci zaproszonej przez Forme pani ze Skoczowa, ktora poslugiwala sie dialektem ktorego chyba inaczej jak 'skoczowski' nazwac nie wypada, jej natomiast wypadlo u nas goscic. Wsrod kwiatkow wartych uszu kazdego domoroslego poligloty i pseudohumanisty dowiedzialem sie jak sie robi Biede, placki z wyrzoskami i gdzie moj dziadek ganial niemcow z granatem. Warto czasem wrocic do domu :D.

W sobote po siatkowce zaliczylem na Walach spotkanie z rzeczywistym Rosomakiem (sic!) ktory przyjechal na Haken-Terrasse wielce dumny, nie mogl sie jednak z nich oddalic bez eskorty policyjnego focusa, wiec utknal na dluzej. Nadarzyla sie okazja do zwiedzenia w srodku, dowiedzialem sie tez, ze taki Rosomak drze rowno 120km/h po drodze dowolnego rodzaju, chyba ze zageszczenie afganskiego tlumu jest zbyt duze, bo wtedy sie slizga. Kto wymyslil zeby taka maszyne siejaca zniszczenie na wszelakie rodzaje, porownac do malego futerkowatego przyjaciela? Element zaskoczenia i kamuflarzu polskiej armii? Nie - tak naprawde niepozorny rosomak jest dla swojego przeciwnika jak ciern w dupie :D - przynajmniej tak twierdzi wikipedia.

a w miedzyczasie magisterka na poziomie 0,17% i maleje, bo trzeba zmniejszyc
marginesy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz